poniedziałek, 2 maja 2011

wciąż ulotna

Kwietnie. Zupełnie nagle zakwitły drzewa w sadzie. Przez te kilka dni jest to jedno z najurokliwszych miejsc na całym świecie. Przy najmniejszym podmuchu wiatru drzewa zasypują nas białymi płatkami kwiatów. Zanim wszystkie przekwitną.



Kwietnie bywało również u Gałczyńskiego.

Któż potrafił pisać o liliach tak jak on?



Teatrzyk Zielona Gęś
ma zaszczyt przedstawić:

"Balladę «Lilie»"

Występują:
Gżegżółka - młody asceta
i Pani

Gżegżółka (ukazuje się przerażony)
Zbrodnia to niesłychana Pani...

Pani 
zabija pana 

Gżegżółka
Co dalej?
Aha:
Zabiwszy, grzebie go w gaju,
Na łączce, przy ruczaju,
Grób liliją zasiewa,
Zasiewając tak śpiewa:

Pani (śpiewa) 
Tomasz, skąd ty to masz?

Gżegżółka  
zgorszony spuszcza kurtynę



Za stawem wiosna nie jest jeszcze tak odważna. Ale coraz bardziej się zieleni.






 I w ogóle budzi się nowe życie...





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz