wystarczy, aby polubić Poznań. Szczególnie przy tej okazji jaką była podróż z Anną na lotnisko. Anna poleciała do Barcelony, ale wcześniej spędziłyśmy kilka hm... ciekawych poznańskich godzin;)
Oto Poznań w godzinach 2.30-9.30.
|
obudzone, już Poznań. |
|
2.30. dw. główny (zachodni) |
|
nie pal. lustra były co 3 metry;) |
|
na chwilę wyszłyśmy z dworca. temperatura szybko zmusiła nas do powrotu! |
|
za rybka rybka... |
Okazało się, że mac nie jest całodobowy. Okazało się, że całodobowy kfc ma przerwę... od 2.00 do 4.00. Przed 3 nad ranem jedynym miejscem, które zechciało otworzyć przed nami drzwi był Toruń, ugościł nas Kopernik. Tak byłyśmy w Poznaniu.
|
Barcelona. przecież tam nic nie ma...! |
|
pan nie chciał nam pomóc. |
|
z dedykacją dla b. i jej pokoju. |
|
8.30 i panna Anna się odprawiła:) |
Panna Anna jest już w Barcelonie. O jej przygodach można poczytać
tutaj. :)