wtorek, 15 lutego 2011

krakowa odsłona 1. w przeddzień 14. plus rowery.

Z Łodzi pojechałam do Krakowa.
Od razu po wyjściu z pociągu i znalezieniu pierwszego lepszego stoiska kupiłam sobie rękawiczki.
Kraków jest uroczy: piękne słońce, niebieskie tramwaje i autobusy i niebo - dawno nie było aż tak błękitne - oraz niemiłosiernie zimny wiatr. Jednak okazało się, że to rowery i sklepowe witryny były główną atrakcją mojego wypadu do krk.





















nie. to nie ja go przewróciłam;)




łódź też...
jeszcze łódź.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz